Droga Redakcjo,
Dziś napiszę do Redakcji dość prozaicznie. Boli mnie. O tutaj: od szyi, przez bark po prawej stronie, głowy w lewo odwrócić nie mogę. Wyznałam już to bardzo miłemu lekarzowi. Czeka mnie teraz ogrzewanie, ibupromowanie się i liczenie, że może coś ustąpi.
Poza tym jest śnieg. Redakcja pewnie dobrze o tym wie, ale chciałam napisać, że i ja to zauważyłam. Widziałam jak dzieci jeżdżą na sankach. Ubrałam się dziś cieplej, przemokłam i w ogóle.
Chcę także napisać Redakcji, że dostrzegam wszystkie napomnienia do odpoczynku, nabrania sił, samozaopiekowania się sobą. Dziękuję za te wszystkie znaki "stop", za Asystę Redakcji, podającą ciepłą czekoladę, czy spieszącą z maściami rozgrzewającymi, z pytaniami przez telefon "co tam?" i "kiedy się zobaczymy?".
Jest mi wciąż smutno i zastanawiam się jak można cierpieć mądrze? Jak przejść przez tę ciernistą dolinę, z której nie ma innego dobrego wyjścia? Redakcja mnie tutaj przyprowadziła, to etap mojej adaptacji, szczepionka. Nic nie jest bez sensu. Najpierw było i jest słowo Redakcji. Na ramionach Redakcji spoczęła władza. I to o Redakcji mówią: "Przechodząc przez dolinę płaczu, zamienia ją w źródło życia". (Kurcze, świetnie mieć takiego Szefa!)
Proszę drogą Redakcję o mądrość i o światłe oczy serca, bym nie pogubiła się w tych chaszczach, i nie straciła z oczu nadziei.
Z uszanowaniem, nie do końca zdolnym do ukłonu, więc lekko koślawym, ale z serca oddanym,
Bardzo Ciebie potrzebująca, Mniej ważna niż Ty.
:)
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz