wtorek, 7 grudnia 2010

przeprowadzka

Niedaleko, ale jednak gdzie indziej :)

http://motyle.blogspot.com

Zapraszam!

poniedziałek, 25 października 2010

nowy

Droga Redakcjo,

Znowu przychodzi taki czas, kiedy coś mi mówi - pisz. Z wewnątrz wyrywają się nowe treści. Tylko, że już jakoś nie chcą być pisane tutaj. Jakby nabrały innej formy i chciały stworzyć i odziać się w inną blogową przestrzeń. Tak się stanie. A jak już wszystko będzie gotowe, zaproszę gości na "parapetówkę" :)

Mniej ważna niż Ty.

czwartek, 16 września 2010

sentymenty

Droga Redakcjo,

Ostatnio spędziłam kilka dni w Krakowie. Pogoda nie była zbyt sprzyjająca więc zrobiłam swój tzw. program minimum. Kościół Mariacki, Sukiennice w te i z powrotem, dwie ulubione galerie. Księgarnie omijałam szerokim łukiem, dlatego, że bagażu powrotnego nie mogłam już bardziej dociążyć (nie mogłam przewidzieć dwóch wrzuconych mi do torby przez Babcię cytryn). No i cukiernia ulubiona, w której zawsze wszystko mi smakuje...

Szłam tak sobie przez miasto i szczerze mówiąc nie bardzo potrafiłam się odnaleźć. Chciałam nałapać w płuca i kieszenie ukochaną dla mnie atmosferę Rynku, spacerowy rytm, a złowiłam zupełnie inną refleksję. Mianowicie, że sporo się przez ostatnie dwa lata nałowiłam: wrażeń, widoków, podróży, mydełek hotelowych i bufetów kawowych. Szłam spokojnie deszczową Floriańską i uwagę kierowałam na to, by mnie i Juniora ten tłum turystów nie poturbował. Jednocześnie myśłałam o tych wszystkich, którzy uczą mnie życia do przodu i życia tu i teraz.

Przeczuwam każdym nerwem, że idą zmiany, a niektóre okoliczności już po raz ostatni mają taki kształt. Chyba trzeba je uściskać, docenić, podziękować za to ile wniosły w moje życie i otworzyć się po raz kolejny na nieznane. Idźmy do przodu. Tam przecież, Ktoś już na nas czeka.

Proszę o kilogram odwagi,

Mniej ważna niż Ty.

niedziela, 11 lipca 2010

ukropnie

Droga Redakcjo,

No nie wiem jak mi to wyjdzie, po przerwie tak długiej, w samym środku tak upalnego dnia, lata... Ale spróbujemy! :) Choć wszystko, wydaje się, będzie i jest już inaczej.

Po pierwsze, z dwojga powstało jedno. Po drugie, oczekujemy nowego członka rodziny. To wszystko zmienia... Wszystko! I muszę przyznać, Droga Redakcjo, że aż tak sobie tego przewrotu nie wyobrażałam. Nie wiedzieć czemu, Babcie, Mamy, wszystkie znajome kobiety, dopiero teraz zdradzają mi te małe niuanse stanu błogosławionego, a niektóre klepią tylko po ramieniu współczując, że u mnie aż tak "hardcorowo".

Najbardziej brakuje mi wiatru we włosach, szybkiego kroku i ludzi, ludzi, ludzi, rozmów... Tempo życia niesłychanie zwolniło, zrównuje się z moim pulsem a ja z pokorą staram się przyjmować, że z planów A, wychodzą plany C i D, albo i żadne.

Mniej ważna niż Ty.