sobota, 10 stycznia 2009

jazda

Droga Redakcjo,

Dziś napiszę krótko. Dziękuję, że ten dzień, początkowo przerażający (wstawanie to dla mnie ostatnio ogromne wyzwanie), okazał się kolejnym błogosławionym dniem. Pierwsza jazda samochodem - bosz, jakie to było fantastyczne!! Ja chcę jeszcze!! Ja chcę za kierownicę!! :)
Potem pieczenie i jedzenie piernika bardzo kofeinowego, hihi :)) I jeszcze na koniec zebranie z Samą Redakcją. Możliwość bycia tak blisko. To był dla mnie zaszczyt. Usłyszałam, że jak uśmiecham się do Brata, który mnie zranił, to otwiera się nade mną niebo... No i się na moment, dzięki Redakcji, otworzyło...

Potrzebująca Twojej obecności, pilnie i nieustannie.

PS. Dzięki za te wszystkie zielone światła i że tylko raz zgasł mi samochód. Jejku, jakie to fajne!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz