Droga Redakcjo,
Dzisiaj spostrzegłam, że Droga Redakcja zafundowała mi bardzo bogaty pakiet szkoleń. Widocznie zauważono niebezpieczeństwo, że moje kwalifikacje zatrzymają się w miejscu, bądź zaczną się szybkim krokiem wycofywać. Cel szkoleń - nabycie umiejętności ufania mężczyznom. Obsada trenerska jest wyśmienita:
Instruktor od prawa jazdy (dziś jeździłam ciemną nocą...) nie daje za wygraną:
- Koleżanka jedzie (czytam to tak, że mam dodać gazu), kierunkowskaz w lewo. Co tak ciężko wzdycha? Przez tę godzinę ma mi zaufać, tak?
No i myślę sobie, no tak.
Kurs tańca też się zapowiada. Pierw zostałam wypytana szczegółowo, czy znam podstawy walca itd. Odpowiedziałam, że znam. Chwilę potem usłyszałam od kolegi:
- O co ja cię wypytuję? Przecież to i tak kwestia prowadzenie partnera.
Słusznie mówisz, pomyślałam.
No i był też kolejny mały cud. Rano obudziłam się z myślą, że możliwe jest schować się pod jedno takie ramię i czuć się w nim bezpiecznie. Dobrze mi z tą myślą.
Dziś czuję się tak przytulona przez Drogą Redakcję.
I jeszcze jedna myśl na koniec, którą muszę tu napisać. Dziękuję, że zaczęłam traktować życie, jak jedną wielką lekcję... w której mogę się uczyć, popełniać i naprawiać błędy. Przecież każdy dzień jest dla mnie czymś nowym, nie przeżyłam go wcześniej, by wiedzieć, co, i jak bardzo perfekcyjnie mogę w danej sytuacji zrobić.
Zachwycona i wdzięczna.
PS. Teraz z kolei język (również ten pisany;) tak mi się rozplątał, że pisałabym i pisała... :)
:)
13 lat temu
Ależ Ty pięknie piszesz. Wrzucę sobie Twój link do siebie, co? Co będę przez Beatę "przeskakiwać".
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) i zapraszam :)
OdpowiedzUsuń