Droga Redakcjo,
Nie wiedziałam za bardzo o czym do Ciebie napisać. Próbowałam włączyć płytę Beyonce, którą zaraz po pierwszym przesłuchaniu połknęła moja wieża i pojawiła się we mnie pewna myśl. Zobaczyłam pewien przewijający się w ostatnim czasie w moim życiu motyw. Zamrożonych pieniędzy, szafek czekających na zawieszenie, decyzji wstrzymanych bo czasu nie starcza na ich realizację, zmian zamierzonych, które chcę podjąć, a wciąż uderzam o ścianę i trzeba czekać. W tym tygodniu po 8, a właściwie po 9 miesiącach usilnej walki i oczekiwania zrealizuję swój autorski warsztat. To bardzo cieszy, może też bardziej do tego dojrzałam. Czuję jednak jak wiele wymagasz ode mnie cierpliwości, trwania w niewygodzie. I wiem, że to przynosi największe owoce, wiem to wszystko, ale jakoś tego nie czuję... Za tydzień Zesłanie Twojego Ducha... Dawno tak na to nie czekałam. Potrzebuję wody by żyć. Odkryłam, że najbardziej jestem sobą kiedy jestem z Tobą, w modlitwie.
Mniej ważna niż Ty,
Potrzebująca Twojego Ducha, byś mnie podniósł.
:)
13 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz